Jesień to czas zbiorów i produkcji nalewek, Pisałem już o likierze a la Chartreuse a teraz kilka słów o nalewce z bzu czarnego czy derenia. Bzy zbierałem jakiś czas temu, a przepis mówi, aby jeszcze uzbierać liści z wiśni 200 na 2 kg owoców. Potem zalać gorącą wodą i zostawić do następnego dnia. Znów zagotować wszystko razem i zostawić do następnego dnia. Zlać sok, zagotować dodając dwie łyżki kwasku cytrynowego i kilo cukru, wystudzić, dodać 0.5 litra spirytusu i rozlać do butelek. Wychodzi łagodna nalewka, jak ktoś lubi mocniejsze dodać więcej spirytusu.
z dereniem obchodzę się inaczej :) owoce zalewam spirytusem ok 70% na miesiąc, potem zlewam i owoce zasypuję cukrem. Po miesiącu zlewam i łączę oba płyny i zostawiam na rok. Po tym czasie nalewka jest ok. W międzyczasie można jeszcze ją sklarować żeby była piękna i rubinowa. :)