niedziela, 15 czerwca 2014

nalewka ogrodowa a la Chartreuse

Czytając dzisiaj różne wiadomości umyśliłem sobie zrobić nalewkę prawie jak słynny likier Chartreuse, składający się z ekstraktu ze 130 ziół i destylatu winnego. Oczywiście będzie to "prawie" jak Chartreuse, bo receptura od prawie 300 lat jest ściśle strzeżoną tajemnicą, znaną obecnie tylko mnichom (dosłownie dwóm osobom) na świecie. Otóż przespacerowałem się po ogrodzie i zebrałem co nieco, a mianowicie gałązki hizopu, mięty pieprzowej, melisy, rozmarynu, lawendy, estragonu, szałwii lekarskiej, oregano, tymianku, pysznogłówki, lubczyka, kopru, pietruszki, liść chrzanu, ponadto kwiaty bzu czarnego, lipy, róży, i dodałem do tego jeszcze korzeń imbiru, goździki, kardamon, kolendrę i kminek. Czyli wszystko co uznałem za jadalne w ogrodzie w dniu 15 czerwca br. :) Zalałem spirytusem i poczekam trochę, potem zrobię syrop z miodu i wody, połączę i będę cierpliwie czekał na efekt. Zobaczymy co wyjdzie z tej mieszanki. Zapach był przyjemny więc mam nadzieję, że i smak będzie ok.

1 komentarz:

  1. Ciągle studiuję skład tej nalewki i dodałem jeszcze korzeń arcydzięgla i cynamon. Powinien być też wrotycz, ale nie mam :) i pewnie jeszcze mnóstwo innnych ingrediencji

    OdpowiedzUsuń